Sobotnie rozmowy - NiuCon 6

NiuCon 6


Dziś wraz z Arucchim porozmawiam na temat konwentu który odbył się w Wrocławniu od 8 do 10 sierpnia, a dokładniej o NiuConie. Konwent ten miał już swoją szóstą edycje. Jak wypadł? Co nam się podobało a co nie? Czy warto na nie pojechać? Zapraszam do dyskusji.


Okakura: Witam Cię Arucchi. Spędziłem z Tobą te 3 dni na konwencie, jednak ty byłeś na większej liczbie paneli. A więc zacznijmy od samego początku czyli kochanego Kolejkonu. Co o nim uważasz?

Arucchi: Kolejkon? Jak zwykle długi, choć nie powinniśmy narzekać, bo niektórzy spędzili tam nawet 9 godzin - my tylko 3. Z początku zarówno kolejka REZERWIX jak i kolejka dla tych, którzy chcą dopiero kupić bilet szły w podobnym tempie i na przemian. Myślę, że to złe podejście. Najpierw rezerwacje, potem reszta, ewentualnie od czasu do czasu, np. co 20 minut 10 osób z kolejki dla tych, co chcą kupić bilet. Później coś się zmieniło i kolejka REZERWIX nabrała prędkości, oczywiście wtedy kiedy ja z niej wyszedłem. Tak więc Kolejkon nie był taki zły, choć na słońcu... to była jego wada. W zeszłym roku akredytacja była przy innym wejściu. Co prawda pomieszczenie było mniejsze, ale kolejka chociaż w cieniu.

Okakura: No w sumie było lepiej niż w tamtym roku. Wtedy tylko 2 kasy były otwarte, a teraz nie liczyłem dokładnie, ale było ich więcej. Tyle dobrego. Jednak Kolejkon z początku był jeszcze do zniesienia. Najbardziej wkurzył mnie Kolejkon na pokaz Cosplayów. "Live stream" i inne bzdety. Zajebiście, pokaz na żywo tylko szkoda, że wiele osób leżało w sleep roomie i oglądało cały pokaz na telefonie, bo nie dostali się na aulę. Świetna organizacja!

Arucchi: Kolejkon na pokazy to porażka... Ludzie siedzieli tam od godziny i więcej, sami stworzyli swoją kolejkę. A organizatorzy nagle wyskakują z kolejką... najpierw piętro niżej, później dwa piętra niżej. Do tego dwugodzinne opóźnienie. Serio? To szósta edycja, a oni dalej się nie nauczyli? Do tego to jak traktowali cosplayerów... Spodziewam się, że przyszłoroczny NiuCon będzie można zaliczyć do mniejszych konwentów, a na cosplayerów ciężko będzie trafić... ewentualnie na kompletnych amatorów.

Okakura: Niestety organizatorzy nie pokazali się z najlepszej strony. Tutaj się nikt nie będzie spierał, że zawalili na całej linii i przez nich wiele osób już za rok nie przyjedzie. To coś w stylu sklepu który reklamuje się tym, że jego produkty są słabej jakości. A co sądzisz o panelach?

Arucchi: Pomimo to planuję być, bo jadę tam dla ludzi, nie dla organizatorów. Planuję też scenkę, może wyjdzie... Zobaczymy jak się zachowają, mam nadzieję, że czegoś się nauczyli tym razem. Paneli nie można ocenić jednakowo. Panele organizują ludzie - jedni to profesjonaliści, którzy robią panele co roku o swoich tematach, często nawet te same, inni to nowicjusze albo coś pomiędzy. Panele tych, którzy są zawodowcami bardzo mi się podobały. Pomimo ponad 24 nieprzespanych godzin dawałem radę ich słuchać, mieli donośne głosy, obrą dykcję, ciekawie opowiadali i można było z nimi podyskutować. Niektórym niestety jednak to nie wychodziło. Na panelach było zamieszanie, tylko kilka osób mogło rozmawiać, a sam prowadzący schodził na zupełnie inny temat niż ten planowany, np. Haikyuu vs. Kuroko no Basket. Mi osobiście to nie przeszkadzało, pomogło to w poznaniu nowych ludzi i można było porozmawiać o wielu ciekawych rzeczach... ale jeśli ktoś oczekiwał dyskusji o tych dwóch anime to tego nie dostał.

Okakura: Osobiście jak poszedłem na panel o FT to spędziłem tam tylko jedną z dwóch zaplanowanych godzin. Z tego oczywiście jeszcze trzydziestu minutowe spóźnienie organizatora panelu, bo nikt go o tym nie poinformował. Może pięć minut rozmowy o FT a potem całkiem inne tematy. Podobnie, chociaż trochę lepiej było na panelu o NGNL vs Log Horizon. Z godziny, pół było spędzone na rozmowie o tym, a następne pół dowiedziałem się dużo o SnK i np. o tym, że Hentaie mają lepszą fabułę niż Date a Live. Ogólnie chyba przegapiłem jedyny panel, na który chciałem iść. Trochę smutne ale może za rok będę miał więcej atrakcji.

Arucchi: No tak, dość ciężko było znaleźć niektórym coś dla siebie. Wszystko skupiało się praktycznie na kilku tematach. W piątek jedna z sal była przeznaczona TYLKO dla Hetalii. Jak dla mnie przesada. O moich co prawda kochanych sportówkach też było zdecydowanie za dużo. Bolało mnie też to, że na konkursach typu "Co to za postać?" prowadzący robili wszystko pod swój gust. Nie było postaci ze znanych serii typu Naruto, One Piece, Shingeki no Kyojin itd... Tylko w większości same mało znane i lubiane przez prowadzącego. W takim wypadku tylko ci, którzy mają gust jak on mają szanse wygrać, a ci, którzy dopiero zaczynają przygodę z M&A w ogóle ich nie mają. 

Okakura: Złe rozplanowanie czasem danych palet też robiło swoje. No to następna kwestia to sklepiki na konwencie. Jakie wrażenia wywarły na Tobie?

Arucchi: Akurat rozplanowania nie można się czepić. Czasem kilka rzeczy było w tym samym czasie, no ale przecież wszystkim się nie da dogodzić. Mi się podobało to, że tematycznie się trzymało wszystko, np. Panel o HQ, porównanie HQ i KnB, panel o KnB, wiedzówka z KnB, albo Panel o Kuroshitsuji, wiedzówka z Kuroshitsuji. Gdyby jedno było np. w piątek, drugie w sobotę czy coś w tym stylu to by była porażka kompletna i bałagan. Sklepów było dużo, miały ciekawą ofertę. Pomimo, że nie miałem nic kupować to i tak kupiłem kubek, koszulkę, poduszkę... coś jeszcze ? Nie pamiętam nawet. Sprzedawcy byli przesympatyczni, zwłaszcza ci z A Niu Shopa. Pomaganie im się opłaca, dostałem przypinkę, yay. Yatta się jakoś nie popisało, ich stoisko było nudne.

Okakura: Z tego co zauważyłem Yatta miała dużo figurek. Jednak muszę stwierdzić, że było naprawdę sporo mang na stoiskach. Zapewne każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Były również używane mangi za mniejszą kwotę. Zawsze to jakieś rozwiązanie. Na mangi nie można było narzekać bo przecież było również stoisko WANEKO. No z sprzedawcami z A Niu Shopa miło się rozmawiało. Najlepsze zostawiam na koniec. Co uważasz o ludziach na konwencie?

Arucchi: Koniec? To już chcesz kończyć pogadankę o trzydniowym konie? Są ludzie i parapety. Ale na konwencie ludzie byli zajebiści. Z kim bym nie porozmawiał to go polubiłem, chociaż w większości nie znałem nawet ich imion, ale to szczegół. Ludzie to największa zaleta każdego konwentu, takie moje zdanie. Nie wiem co jeszcze mogę o nich powiedzieć.

Okakura: Na pewno większość z nich jest naprawdę otwarta. Nie boją się rozpocząć tematu z nieznaną mu osobą. A nawet i rozmawiać ze sobą jak prawdziwi znajomi chociaż nawet imion się nie poznało. No i byli jeszcze ludzie z karteczkami "Free Hugs". Darmowe przytulenia przez trzy dni. Czego chcieć więcej?

Arucchi: Jeżeli chodzi o otwartość to chyba każdy na konwencie taki się robi. Ja sam jestem tego przykładem. Gadałem z każdym i zero skrępowania. Tak, Free Hugs jak zwykle zrobili karierę. Gdyby nie oni ten konwent nie byłby już tym samym. 

Okakura: Ja osobiście nie mam co dodać, bo więcej było by już krytyki niż pozytywnej opinii. Osobiście pojadę za rok na NiuCon 7 (o ile się odbędzie). Jednak jeśli znów powtórzą się takie sytuację zrobię to co większość uczestników i z niego zrezygnuję. Będę jeździł na dalsze i lepsze konwenty. Coś masz do dodania?

Arucchi: Co dodam? Nie zapewniono bezpieczeństwa. Mnie nic nie spotkało, ale kilkoro uczestników spotkały dość nieprzyjemne sytuacje z okolicznymi mieszkańcami i to wcale nie z winy uczestników. Organizatorzy powinni zapewnić bezpieczeństwo, jakieś patrole na ulicy, cokolwiek. Ja również mam zamiar jechać za rok, ale jeśli będzie co było to pożegnam NiuCon. W sierpniu jest jeszcze B6, więc problemu z znalezieniem czegoś nie będzie.

Okakura: Dziękuję za rozmowę. A wy czytelnicy macie jakieś nieprzyjemne przeżycia związane z NiuConem lub ich nieudolnej organizacji? Zapraszam do komentowania

Komentarze