Sobotnie rozmowy - Sezon wiosenny 2014

Sezon wiosenny 2014

Uwaga! Artykuł może zawierać śladowe ilości własnej opinii. 

Uwaga! Artykuł może zawierać spoilery!


Dzisiaj z Arucchim pogadam o sezonie wiosennym tego roku. Jakie serie przypadły nam do gustu? Jakie serie nas zawiodły, a wobec jakich mieliśmy zbyt duże oczekiwania? Zapraszam do czytania i podzielenia się swoimi poglądami. Opisane serie są na podstawie aktualnych odcinków po polsku.


Okakura: Witam mojego gościa. Chciałbym porozmawiać z Tobą na temat tego sezonu, który aktualnie trwa. Krótko opowiemy co nam się podoba w danej serii, a co nam przeszkadza. Więc chciałbym zacząć rozmowę od tych anime, które były mocno promowane. Co sądzisz o Blade & Soul?

Arucchi: B&S zapowiadało się na jedno z lepszych anime tego sezonu. No właśnie, zapowiadało. Niektórzy skreślili je już po pierwszym odcinku i stwierdzili, że jest śmieciem. To jednak przesada. Moje oczekiwania wobec tej serii były ogromne, zwiodłem się, ale nie aż tak. Fabuła jest dość interesująca, rok temu powiedziałbym pewnie, że to moja ulubiona tematyka. Jednak została dość kiepsko poprowadzona. Na dodatek bohaterowie są strasznie płytcy, nie potrafię ich polubić, zaciekawić się nimi, nawet główną bohaterką. Wyjątkiem jest El Karen, przez wszystkich nazywana Szefową/Właścicielką. Kim tak naprawdę jest? Zapewne niedługo się dowiemy. Kreska B&S jest całkiem przyjemna, klasyczna, zwyczajna. Jednak boli mnie widok animacji. W anime akcji powinny one być o wiele bardziej zaawansowane, a ujęcia bardziej dynamiczne i wzbudzające zainteresowanie.

Okakura: Jak dla mnie główna bohaterka jest dobra. To jej zimno jakie zachowuje. Animacja w pierwszym odcinku była znacząco lepsza, niż w pozostałych. Fabuła? Póki co mamy wiele wątków, które powoli łączą się w całość. Jednak opening i ending są dla mnie niesamowite.  Naprawdę lubię je sobie posłuchać. Jednak zdecydowanie było zbyt wielkie BUM na to anime, przez co zapewne wiele osób, które oczekiwały od tej serii zawiodły się.

Arucchi: To prawda, jej brak emocji do niej pasuje. Jednak powinno ją to w jakiś sposób wyróżniać na tle innych postaci, a wcale tego nie robi. Jest szara, pusta. Mi muzyka tym razem nie pod pasowała, ani opening, ani ending. Tak jak my, oczekiwaliśmy wiele, a wyszło jak wyszło. Seria ma już 8 odcinków, na poprawę się nie zapowiada.

Okakura: Prawie bym zapomniał o ważnym aspekcie kreski. Cycki! Cycki wszędzie! Jak widać anime jest naprawdę robione na podstawie gry, gdyż często widuje się w nich tak "hojnie" obdarowane postacie. Jednak jakoś mi zwykle psuje to całe anime. Osobiście mam nadzieję na poprawę, jednak spodziewam się iż to nie nastąpi. Po prostu za dużo wymagam od niektórych serii. Cóż, jeśli nie masz zbytnio nic do dodania może porozmawiamy o kolejnym promowanym anime. No Game, no Life.

Arucchi: O No Game, no Life sam nie wiem co mam myśleć. Z jednej strony to genialne anime. Świetna fabuła, prowadzona bardzo dobrze. Przy każdym kolejnym odcinku otrzymujemy ogromną porcję rozrywki. Nie da się nudzić. Bohaterowie też nie są źli. Może i wydają się trochę przerysowani, ale jakoś mi to nie psuje całości. Spodziewałem się, że będzie to trochę poważniejsza seria, a każdy odcinek ocieka wręcz komizmem sytuacji, postaci i słownym. Nie podoba mi się kreska tej serii. To prawda, oddaje klimat serii. Nawet te zbyt nasycone barwy mogę znieść, ale wklęsłe oczy to dla mnie za dużo. Zabieg ten obserwuje się ostatnio w wielu produkcjach i po prostu kole mnie w oczy. Przecież to wcale nie jest takie trudne wykreślić ładne, okrągłe gałki oczne.

Okakura: Tak, tego różowego zdecydowanie jest za dużo. Bohaterowie wydają mi się pod pewnym względem zbyt silni. Oczywiście miło się ogląda ich genialnie rozegrane gry. Wszelkie rozgrywki są zrobione naprawdę dobrze, nawet te emocje oddawane przez bohaterów świetnie w nich pasuje. Opening również mi się podoba ale... No właśnie. Ale! Pomimo tego, że ogląda mi się tą serię przyjemnie, mem pewne odczucie, jak by to nazwać, poziomu wiekowego? Oczywiście jest to na innym poziomie niż SAO jednak nadal to nie to.

Arucchi: Wiele osób uważa No Game, no Life za najlepsze anime tego sezonu, jednak moim zdaniem nie zasługuje na ten tytuł. Jest w nim za mało powagi. Jego zadaniem jest tylko zapewnienie rozrywki, nie niesie ze sobą żadnych wartości oprócz tej ciągłej gadki o wiarę w ludzkość. Przypomina mi to Saint Seiya Omega przez to. Wklęsłe oczy, ciągłe gadanie o sile ludzkości ----> bardzo niski poziom wiekowy.

Okakura: Nie ma co ukrywać jednak, że pod względem pozostałych serii w tym sezonie, No Game No Life stoi na dobrym poziomie. Ale raczej tylko w porównaniu do tego sezonu. Wątpię by cokolwiek zmieniło się w całej serii. Raczej pozostanie w swoim klimacie komizmu. No dobrze, a co sądzisz o Gokukoku no Brynhildr, bo to była chyba seria od której wraz ze mną oczekiwałeś czegoś niesamowitego.

Arucchi: Gokukoku no Bryhildr to dzieło twórcy Elfen Lied - jednego z moich ulubionych anime. Do tego tematyka wiedźm... Oczekiwałem bardzo dużo. Do 3-ciego odcinka było wspaniale. Aura tajemnicy, trochę komizmu, ale nie debilnego. Anime miało swój klimat. Mroczny klimat. Do tego ta niesamowita muzyka i kreska, która pomimo swojej zwyczajności bardzo mi się podoba. Niestety, wraz z czwartym odcinkiem i pojawieniem się nowej postaci anime zostało zniszczone. CYCKI, EROTYZM, SPROŚNE ŻARTY. Gdzie jest to poważne anime którego oczekiwałem? Pomimo, że w późniejszych epizodach było tego już mniej to szkody są nieodwracalne. Seria miała szanse zostać jedną z lepszych tego sezonu. Już takiej szansy nie ma.

Okakura: Mi szczerze znikł ten urok już w drugim odcinku. Oczywiście pierwszy odcinek pełny tajemnic i tej nutki grozy. Anime, które zapowiadało się niesamowicie. Jarałem się oglądając jego trailer i sądziłem, że to anime dla mnie. Kurde, jak bardzo się myliłem. Opening jest naprawdę przyjemny, kreska prosta ale nie przeszkadzająca. Bohaterowie... no właśnie tutaj już jest podzielna opinia. Neko momentami mnie wkurza, momentami jestem za nią. Jednak pojawienie się właśnie pewnej postaci niszczy calutki klimat.

Arucchi: Jedyne co mnie teraz naprawdę interesuje w tej serii to sparaliżowana wiedźma i zawartość pojemnika od Neko. Resztę jakoś mam gdzieś. Ale nie porzucę tej serii. Wciąż się łudzę, że czymś mnie zaskoczy.

Okakura: Zapewne zaskoczy, jednak  czy w takim znaczeniu jakim chcemy? Black Bullet. Czekałeś na tą serię czyż nie?

Arucchi: Czekałem, jednak jedynie na podstawie opisu. Nie wiedziałem jaka będzie kreska, nie widziałem trailera, nic. Pierwszy odcinek był dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Jednak negatywnym. Spodziewałem się czegoś w stylu Psycho Pass. A co reprezentował pierwszy odcinek? Komedię pomieszaną z akcją i sci-fi. Pierwszy odcinek mnie po prostu załamał. Jednak drugi szybko to nadrobił. Anime to nie jest tym, czego oczekiwałem, ale zaskoczyło mnie bardzo pozytywnie. Przyjemna dla oka, klasyczna kreska, klimatyczna muzyka, ciekawa i trochę tajemnicza fabuła, w bardzo trafiający w widza sposób pokazany problem dyskryminacja. Myślę, że jest to jedna z bardziej lubianych przeze mnie serii tego sezonu.

Okakura: Właśnie słyszałem o nim, iż ma to byś anime podobne do Psycho Pass. No i w sumie jest fabularnie podobne ale... Strasznie kojarzy mi się z Date a Live gdy na to patrzę. Małe dziewczynki które zabijają potwory? Jasne spoko, jakaś odmiana jednak... Szefowa w wieku licealnym z dużymi cyckami zachowująca się gorzej niż te dzieci. Nie wiem, pewnie od tej serii też za dużo oczekiwałem. Da się oglądać, chociaż ostatnio jest chyba za dużo tego głupiego humoru. Zdecydowanie niszczy to klimat tej tajemnicy, która w sumie jest dobra.

Arucchi: Po pierwszym odcinku, który był w pełni niemal komediowy nie przeszkadza mi to. Gdyby było podobnie jak z Gokukoku no Brynhildr, że uraczono nas wspaniałym, tajemniczym, mrocznym odcinkiem, a później zmieniono serie w komedię to pewnie też bym narzekał. Ale twórcy dali najwięcej humoru w pierwszym odcinku, teraz dają go mniej. To mi się podoba.

Okakura: Być może, jednak to nadal nie to, czego oczekiwałem. Są fragmenty które są w tym anime naprawdę dobre i takie, które jakoś nie pasują. Mahouka Koukou no Rettousei. Magia, szkoła i tajemniczy główny bohater. Bez wątpienia podoba Ci się ta seria.

Arucchi: Jeśli chodzi o tą serię to nie spodziewałem się zbyt wiele. W sezonie zimowym mieliśmy już anime o szkole magii - Mahou Sensou, przez to zdawała mi się mało oryginalna i jakoś negatywnie byłem do niej nastawiony. Po obejrzeniu pierwszego odcinka szybko zmieniłem zdanie. Seria ta nie jest może wybitna, jednak jest całkiem dobrą produkcją. Bardzo ładna kreska, zaawansowane animacje, rozbudowani bohaterowie, wątek tajemnicy i do tego moje ukochane szkolne życie. Czego mógłbym chcieć więcej? No właśnie czegoś, co w jakiś sposób ukoronowałoby tą serię. Brakuje mi zwieńczenia tych wszystkich zalet tej serii. Może będzie to zaskakujące zaskoczenie. Kto wie. Po obejrzanym w zeszłym sezonie Toaru Hikuushi e no Koiuta nauczyłem się, że anime może na początek wiać nudą, a w połowie serii BUM. Zapaść w pamięć na dobre. Dlatego mam ogromne nadzieje co do tej serii.

Okakura: Mi podoba się ta seria, ciekawy główny bohater, irytująca "siostra" no i magia. Ale ja ciągle mam te "ale". Czy nie odczułeś tego, iż ta szkoła jest normalnie jakąś mafią lub tajną agencją? Szkoła w której uczysz się magii a robisz co chcesz, ranisz przestępców i idziesz sobie od tak. Zdecydowanie właśnie te życie szkolne niszczy mi całą serię.

Arucchi: Moim zdaniem to nie jest wada serii. Pokazuje to tylko jak sprawy mają się w świecie przedstawianym w tym anime. Uczniowie kursu drugiego są traktowani okropnie, ciągle poniżani, itd. Ale nie zmienia to faktu, że każdy kto korzysta z magii jest traktowany lepiej niż zwykły człowiek, nie potrafiący jej używać. Pokazał to ostatni odcinek, w którym nikt nie został ukarany za atak terrorystyczny na szkołę. Gdyby w szkole byli też uczniowie nie potrafiący korzystać z magii, a studiujący jedynie np. technologię magiczną i wzięli oni udział w ataku mogę się założyć, że zostali by ukarani.

Okakura: Chodziło mi właśnie, iż ta szkoła jest mafią. Oni funkcjonują normalnie jak rząd. W sumie wręcz są mu równi. No cóż, każdy woli co innego. Ryuugajou Nanana no Maizoukin, seria która nas zaskoczyła.

Arucchi: Spodziewałem się banalnej komedii z debilnym humorem. Trochę akcji. Seria ogromnie mnie zaskoczyła. Humor nie jest debilny, to co ma śmieszyć jest naprawdę śmieszne. Akcji jest dużo i jest naprawdę wciągająca. Do tego wszechobecne tajemnice, zagadki i główny bohater, który sam jest jedną wielką zagadką i zaskakuje nas na każdym kroku. Tak, Yama Juugo to naprawnę dobry kłamca, zwykle kiedy mam do czynienia z takimi postaciami to dziwię się, że bohaterowie nie dostrzegają tego co robi, a tu jest na odwrót. Ja nie potrafię dostrzec, a pani detektyw widzi wszystko. To niesamowite. Na dodatek oprawa graficzna tej serii jest bardzo dobra. Przyjemna dla oka, barwna kreska i niesamowite animacje, jak te, kiedy "uaktywniają" się ruiny. Z niecierpliwością czekam na każdy kolejny odcinek.

Okakura: Zdecydowanie głowny bohater jest tutaj największą zagadką, kim tak naprawdę jest. Nanana również jest ciekawa, jej charakter mi naprawdę podpasował. Jednak pani detektyw jest dla mnie zbyt "wykokszona". Tak, humor ma naprawdę przyjemny jak i kreskę. Muzyka mnie jakoś nie zachwyca. Jednak nie wiem czy to oceniać bardziej jako komedię, czy bardziej anime akcji. 

Arucchi: Jeśli chodzi o muzykę to opening polubiłem od pierwszego usłyszenia. Ma w sobie coś co sprawia, że jak tylko o nim sobie przypomnę to chodzi mi cały dzień po głowie. Tak więc dziś pewnie będę go ciągle nucił pod nosem. Ryuugajou Nanana no Maizoukin nadaje się zarówno na akcję jak i komedię. To po prostu idealne połączenie.

Okakura: Być może masz rację, jednak poczekajmy dłużej by odkryć, czy seria ta jeszcze bardziej się polepszy. Bokura wa Minna Kawaisou. Komedia z ładną kreską.

Arucchi: Nie spodziewałem się wiele. Przecież to komedia i na dodatek romans. A co zobaczyłem? Świetną komedię, przesympatycznych bohaterów i niesamowitą kreskę wybitnie dobrą jak na komedię. Jestem tą serią mile zaskoczony Nie jest to coś poważnego, więc wysokiej oceny nie dostanie. Ale 7/10 na pewno.

Okakura: Tak, zdecydowanie to miła komedia i romans. Miło ogląda się ich przeżycia. W openingu podoba mi się fragment, gdy tak Kawai zmienia stroje. Naprawdę świetnie jest to zaprezentowane. Kreska z moich ulubionych tylko dodaje mi smaczku do tego. Zdecydowanie jest to jedna z lepszych serii w tym sezonie. Przynajmniej moim zdaniem. Escha & Logy no Atelier: Tasogare no Sora no Renkinjutsush. Długi tytuł z anime na podstawie gry.

Arucchi: Kolejny zawód. Spodziewałem się wiele, jakiejś niesamowitej akcji. Okazała się nudna. Przetłumaczono na razie 3 odcinki i tyle też obejrzałem. Każdy na siłę. Zero akcji, kreska średnia. Mam wrażenie, że oglądam kreskówkę dzieciństwa. Nie podoba mi się ta seria.

Okakura: Ja właściwie oczekiwałem od tej serii najwięcej, a dostałem najmniej. Niestety tak już jest w tym sezonie. Opening mi się podoba, Logy jest fajnym bohaterem, świat fantasy jest fajnie przedstawiony. Póki co tylko tyle zalet mogę podać z tej serii. No to teraz twoje zdanie o drugim sezonie Date a Live.

Arucchi: Date a Live 2 moim zdaniem nie dorównuje swojemu poprzednikowi. Kreska jest gorsza. Mam wrażenie, że sezon 2 jest starszy niż pierwszy. Tamta miała w sobie więcej życia, były lepsze refleksy, cienie, kontury. Teraz wszystko to prezentuje się kiepsko. Jeśli chodzi o fabułę to stoi na podobnym poziomie. Przyjemnie mi się ogląda tą serię. Nie jest ona wybitna, wiadomo... Komedia, romans i na dodatek harem. Ale i tak lubię tą serię. Potrafi mnie zaciekawić. No i Kurumi, najlepsza postać, która jeszcze nie pojawiła się na dłużej niż jedną scenę. Czekam z niecierpliwością na akcje z "Koszmarem".

Okakura: Niestety wiele serii nie ma drugiego sezonu równego pierwszemu. Jako iż jest to komedia to nie oczekiwałem dużo, tak samo jak od pierwszego sezonu. No i dużo nie dostałem. Harem, romans, komedia. Trzy słowa którymi można opisać tą serię. Teraz  Hitsugi no Chaika

Arucchi: Hitsugi no Chaika to dość ciekawe anime. Kreska niby klasyczna, a jednak trochę inna. Fabuła dość interesująca. W sumie rok temu byłoby dla mnie idealne, bo świat przedstawiony to mniej więcej średniowieczne realia z elementem magicznego świata. Bohaterowie są rożni. Niektórzy są strasznie schematyczni i przewidywalni - Akari. Ale sama Chaika czy Tooru są bardzo oryginalni. Tooru nie jest grzecznym, szlachetnym chłopcem. Ma swoje zasady, to prawda, ale czy zawsze postępuje moralnie? Nie do końca. Anime to na początku nie podobało mi się za bardzo, ale teraz w sumie je lubię. Nie dziwię się, że już jest potwierdzone wyemitowanie kolejnego sezonu.

Okakura: Również jestem zaskoczony, jednak nadal to nie to. Wymagam chyba za dużo od tego sezonu. Fabuła zaczyna się plątać, jednak jest to zaplanowane. Bohaterowie są ciekawi. Akcja, walki i wiele innych. Jeszcze ten opening. Mam nadzieję, że dobrze rozwiną całą tą serię. Isshuukan Friends czyli anime o przyjaźni.

Arucchi: Licealiści, którzy przypominają mi 6-tą klasę podstawówki. Zastanawiam się ciągle czemu to oglądam, bo jest... Nawet nie umiem powiedzieć jakie jest. Gdyby bohaterowie byli góra w gimnazjum, to byłoby to w miarę logiczne. W końcu im ktoś młodszy tym ma inny pogląd na świat. Ale licealiści i pytanie o zostanie przyjacielem chociaż tak naprawdę nawet się drugiej osoby nie zna? Ogółem, jak to możliwe, że chodzą ze sobą do klasy i nie znają nawet pozostałych uczniów klasy? Te ciągłe teksty typu "Ty ty chodzisz ze mną do klasy?" , "Chyba chodzimy do jednej klasy." to jest bezsensu. Nauczyciel codziennie wyczytuje listę obecności, więc to raczej nie jest trudne skojarzyć imię z twarzą. Na dodatek rodzice Fujimii... Czy to naprawdę takie trudne pójść z nią do psychologa, aby rozwiązać ten problem? Błagam, litości. Naprawdę nie wiem czemu to oglądam.

Okakura: Sam się zastanawiam gdy włączam każdy odcinek. To jest takie dziecinne anime. Ta fabuła i te pytanie o bycie przyjaciółmi. FRIENDZONE! Serio. Nie wiem sam co to anime może zagwarantować. Ja nadal sądzę że to gimnazjaliści. Bo nie ma innego wytłumaczenia. Mekakucity Actors, psychologiczne anime o nadprzyrodzonych mocach.

Arucchi: Wiki poświęcona temu anime mówi, że są w wieku licealnym. Mekakucity Actors... Moje pierwsze skojarzenie po zobaczeniu kilku scen to Monogatari. Identyczna animacja. No ale cóż, ci sami twórcy w końcu. Mam do niego mieszane uczucia. Pierwsze odcinki bardzo mi się podobały. Później już było trochę gorzej. Teraz czekam co będzie dalej. Fabuła niby nie jest oryginalna, nastolatkowie o nadprzyrodzonych mocach, ale nie potrafię skojarzyć tego anime z jakimkolwiek innym. Bohaterowie są różni. Wszystko niemal opiera się na dialogach tak jak w Monogatari. Sprawia to, że mam wrażenie, że oglądam kopię Monogatari, gorszą kopię.

Okakura: Czy ja wiem czy gorszą. Na pewno nie jest to wybitna seria, jednak jak dla mnie jest lepsza niż pozostałe. Kreska robiona przez SHAFT to jeszcze nadaje smak. Pewien wątek tajemnicy dotyczący tych ich mocy. Jednak przeczuwam, iż seria będzie miała te swoje "BUM" i zaskoczy nas. Obym się nie mylił. Teraz jak możesz opisz serie które oglądasz w tym sezonie, a nie był wymienione.

Arucchi: Moim zdaniem na uwagę zasługuje jeszcze kilka serii. Akuma no Riddle - jedno z kilku yuri tego sezonu. Ogółem nie lubię yuri. A to mi się spodobało. Akuma na Riddle ma specyficzną kreskę - kanciaste postacie, ostre rysy twarzy. Pasuje to do klimatu anime. Fabuła o morderczej grze nie jest oryginalna, jednak jeszcze nigdy nie było takiego anime o prawdziwych, zawodowych zabójcach. Akcja mogłaby być trochę inaczej poprowadzona, z większą tajemnicą jeśli chodzi o zabójczynie, ale i tak mi się podoba. Dobre anime akcji. Kolejnym anime, które bardzo mi się spodobało jest M3. Anime akcji w połączeniu z mecha. Fabuła nie jest do końca oryginalna, przypomina mi Guilty Crown. Ale jednak w tym wszystkim jest coś innego. Imashime - pozostałość po ludzkich uczuciach. Ogólna aura tajemnicy. Podoba mi się to. Seria ta nie należy do kolorowych. Nie ma tu humoru. To poważna seria o oryginalnej kresce. Na największą uwagę zasługuje jednak Sidonia no Kishi, przeznaczona jest ona dla dojrzalszych widzów. Seria ta jest niesamowicie dojrzała. Przypomina mi bardzo Psycho Pass. Życie na Sidonii nie jest bajką. Śmierć może nas spotkać w każdym momencie. Upadek z wysokości kończy się złamaniami, a nie góra utratą przytomności. Na każdy kolejny odcinek czekam z niecierpliwością.

Okakura: W tym sezonie oglądam jeszcze Fairy Tail. W sumie jest to tasiemiec, który wiem co będzie miał w sobie przez czytanie mangi. Więc teraz zależy to od animatorów jak to rozwiążą. Fabuła będzie momentami banalna, jednak kilku dobrych momentów nie zabraknie. Kolejnym anime jest Kanojo ga Flag wo Oraretara. Anime które mogło by być naprawdę dobre, gdyby nie niektóre momenty. Fabuła jest ciekawa a wiele wątków potrafi zaskoczyć. Jednak występuje tutaj komedia która nastawia na rozbawienie poprzez głupotę, więc psuje to efekt tajemnicy. Mangaka-san to Assistant-san to The Animation. To jest strasznie głupia komedia. Głupota z niej wycieka, jednak jest to komedia która mi się podoba i na której się śmieję. Kreskę i muzykę ma słaba, jednak ten komizm nadrabia to wszystko. Seikoku no Dragonar. Cycki i smoki. A no tak i akcja. Jednak zastanawiałem się już powoli, czy by nie zrezygnować z tej serii. Nie zachwyca mnie pod żadnym względem. Nawet nie jestem pewny, czy ta fabuła jest przystosowana dla młodszej widowni. Selector Infected WIXOSS to chyba największe zaskoczenie w tym sezonie. Psychologiczna karcianka. Nie wiedziałem czego spodziewać się w tej serii jednak już wiem. Trochę komizmu na poziomie i wiele emocji oddanych w każdym odcinku. Jak bardzo można się poświęcić dla swoich marzeń? Oby nie zepsuli tego anime. Chyba tyle z naszej rozmowy. Trochę nam zajęła, jednak sądzę iż powiedzieliśmy co chcieliśmy. Dziękuję Ci Arucchii za tą rozmowę.

Arucchi: Ja Tobie również dziękuję. 

Komentarze