Idealne anime (według nas)
Dzisiaj wraz z Hincią i Arucchim porozmawiam na temat idealnych anime. Podamy kilka przykładów i podzielimy się swoimi poglądami. Należy jednak pamiętać, że jest to tylko i wyłącznie nasza opinia. Nie trzeba się z nią zgadzać, ale należy zaakceptować.
Okakura: W dzisiejszych Sobotnich Rozmowach, towarzyszyć mi będą Arucchi oraz Hincia. Porozmawiam z nimi na temat idealnego anime, według naszych gustów. Na pewno będziemy mieszać serie, by to w jakiś sposób wam ukazać. Więc zaczniemy może od kreski? Hincia, jaką kreskę uznajesz za idealną?
Hincia: Spośród anime, które
obejrzałam najładniejszą kreską jest dla mnie ta z Kuroko no Basket.
Pomimo, że raczej nie zwracam na nią uwagi, w tym anime jest
naprawdę dobra.
Arucchi: Dla mnie idealną kreskę
prezentuje anime Hyouka. jest niesamowita. Nie występują w niej żadne
uproszczenia typu chibi w momentach humorystycznych. Oczy wydają się
niemalże prawdziwe. Niesamowite refleksy i cienie dotyczą zarówno
bohaterów jak i tła. No właśnie, tła... Są przecudowne. Do tego dochodzą
jeszcze bardzo udane i pomysłowe animacje. Idealne anime powinno dla
mnie mnie mieć właśnie taką oprawę graficzną jaką miało Hyouka.
Okakura: Jako iż jestem większym fanem dramatów niż komedii, nie lubię właśnie takich uproszczeń. Dla mnie najlepszą kreską jest taka, jaka wystąpiła w Kotonoha no Niwa. Widać, że autorzy włożyli w nią dużo pracy. Co prawda, można mieć wiele zastrzeżeń co do niej, gdyż jest ona bardziej komputerowa, niż rysowana, jednak właśnie taka najbardziej przypadła mi do gustu. Jest ona robiona z myślą o szczegółach, a do dramatu idealnie się taka nadaje. Jeśli nie macie nic więcej do dodania, porozmawiajmy może o soundtracku. Oczywiście trudno jest go zaprezentować, jednak powiedzcie mi, jak mniej więcej powinien on dla was brzmieć?
Arucchi: Muzyka zależy od gatunku.
Jednak najlepsza muzyka z jaką się spotkałem moim zdaniem jest w dobrze
nam wszystkim znanym tasiemcu Naruto. Jest to anime, które ciągnie się
latami, dlatego twórcy musieli się nad nią naprawdę napracować.
Melodie, które się w nim pojawiają są idealnie dopasowane do sytuacji.
Mamy kilka melodii pełnych życia, kilka podniosłych, kilka smutnych, może
nawet wręcz dramatycznych. Zawsze kiedy je słyszę potrafię wczuć się w
sytuację, w której znaleźli się bohaterowie. Te melodie są już dla mnie
jak starzy przyjaciele.
Hincia: Muzyka właśnie powinna być
dobrze dopasowana do danej sytuacji. Dla mnie dobrze dopasowane jest w
Fairy Tail. pewnie melodie bardzo budowały napięcie, a w smutnych
momentach często jeszcze bardziej zalewałam się łzami. Wiele razy
przesłuchiwałam soundtracki już po skończeniu FT. Uważam, że klucz do
dobrego anime składa się w dużej mierze właśnie z muzycznej strony.
Arucchi: Animacje najważniejsze są w
anime akcji, jednak nie tylko. Nienawidzę, kiedy w anime akcji pojawiają
się przeróżne skróty. Widać wtedy np. tylko moment skrzyżowania się
mieczy. To bez sensu. Powinien zostać oddany cały jego ruch jak i
postaci nim władającej. Ale mówię teraz o tym co mi się nie podoba, a
miałem coś kompletnie innego. Jak na razie najciekawszą animację moim
zdaniem miała seria Monogatari. Te ujęcia, kolorystyka, animacje,
specyficzne ruchy postaci. Później zostało to użyte również w innych
produkcjach SHAFTu, jednak najlepiej i tak prezentuje się w
Monogatari. Nie jest to jednak styl, który można użyć w każdym anime.
Pasuje on do Monogatari, ponieważ jest to bardzo przegadana seria. Do
anime akcji bardziej pasowałby styl twórców Durarary. Mamy tam do czynienia z bardzo dynamicznymi ujęciami, które mają w sobie coś
specyficznego. Nie umiem tego nazwać. Ale widzimy to również w innej
produkcji tych autorów - Baccano.
Hincia: Ja nie mam zdania na temat
animacji bo po prostu nie zwracam na nią uwagi. Nie wiem, może oglądałam
anime, które mają że tak powiem "zwyczajną" animację, albo po prostu
nie chce mi się wyciągać z anime więcej, niż fabułę.
Okakura: Jak Arucchi uważam, że przejścia w anime zrobione od SHAFT są naprawdę klimatyczne. Ale nie zgodzę się z stwierdzeniem, że animacja liczy się tylko w anime gatunku akcji. Jako przykład podam pierwszy odcinek anime z sezonu wiosennego 2014 a mianowicie Escha & Logy no Atelier: Tasogare no Sora no Renkinjutsushi. Kreska jest naprawdę przyjemna, jednak odczuwam, jak bym te anime oglądał w 5 klatkach. Zdaje sobie sprawę, że nie są one robione w tych 30, jednak w wielu seriach, nie odczuwa się tak mocno tych przeskoków. Takie momenty potrafią trochę zniszczyć starania, jednak gdy seria jest naprawdę dobra, raczej aż tak to nie przeszkadza. Jednak rozmawiamy o idealnych anime, wiec na to też należy zwrócić uwagę. A skoro o dobrych seriach rozmawiamy, to znaczy, że takie anime musi mieć dobra fabułę. Co powinna taka fabułą zawierać?
Himcia: Według mnie musi być
tajemnica. Oczywiście, po jakimś czasie staje się to męczące, więc
najlepiej główny wątek oprzeć na właśnie tajemnicy a poboczne na
przyjaźni itp itd. Moim ulubionym gatunkiem jest horror, także moje
idealne anime na pewno by miało mroczną, w dużej mierze straszną fabułę.
Coś jak "Another" tyle że większość akcji było pod koniec, a na
przełomie 6/7 odcinka już się po prostu nie chciało oglądać.
Arucchi: Zgadzam się z Hincią, początkowy motyw tajemnicy na samym początku sprawia, że anime aż chce
się oglądać. Również uwielbiam mroczną atmosferę, przepełnioną grozą,
jednak wiadomo, że nie do każdego anime to pasuje. Najbardziej
zainteresowały mnie serie, w których od początku wrzucani jesteśmy w wir
wydarzeń i nie do końca rozumiemy co się dzieje. To przyciąga
oglądających. Chcemy dowiedzieć się o co chodzi. Fabuła powinna być
wielowątkowa. A wątki te powinny być ze sobą związane. To nadaje
realizmu serii. W każdym anime powinien moim zdaniem również pojawić się
element okruchów życia. Seria nie jest wtedy przepełniona samą akcją, a
jakimiś refleksjami.
Okakura: Ja lubię dramaty, więc motyw takiej tajemnicy również mi odpowiada. Jednak nie tylko ten motyw. Powinno być wiele zwrotów akcji, w momentach których się nikt nie spodziewa. Zakończenie powinno wydawać się oczywiste, jednak na samym końcu powinno nas zaskoczyć tak bardzo, że będziemy siedzieć z otwartymi ustami przez dobrą godzinę. Pasowało by mi również chwilowe sielankowe życie, a po chwili pełne akcji. Jest to naprawdę dobry motyw. Jakie postacie powinny wtedy się znajdywać w takim anime?
Arucchi: Cóż, nie lubię postaci
szablonowych, które możemy podpiąć pod konkretne "dere" albo skojarzyć z
innymi seriami. Główni bohaterowie powinni mieć rozbudowaną osobowość,
nie być prostolinijni, powinni potrafić nas zaskoczyć. Bohaterowie
poboczni nie muszą już być tak dopracowani, jednak również powinni mieć w
sobie to coś, co ich wyróżnia, a nie od razu podpina pod jakiś schemat.
Mam jednak również "fetysz" na yanedere, np. Yuno Gasai z Mirai Nikki.
Uwielbiam postacie, które w jednej chwili są normalne, grzeczne, a za
chwilę są żywą definicją psychopaty.
Hincia: Zgadzam się z Okakurą z tym,
że w dobrym anime pomimo pewnej oryginalności powinno być przez jakiś
czas sielankowe życie. w wielu anime po zakończeniu pewnego wątku jest
właśnie "odpoczynek" ale jak na mój gust, jest za krótki. Zgadzam sie z Aru-chan, że postacie szablonowe, których
zachowania można łatwo przewidzieć psują całą serię, zwłaszcza, jeśli
jest ich dużo. Według mnie postacie powinny być zróżnicowane i
zaskakakiwać nas na każdym kroku.
Okakura: Dla mnie najważniejsze, by postać była żywa. Powinna być oryginalna, oraz śmiertelna. Nie lubię, gdy mam świadomość, że główny nie może umrzeć. Coś jak popularne shouneny typu Naruto, Fairy Tail itp. Bohater jest slaby, staje się z pewnym czasem silniejszy. Ma trudności z przeciwnikiem ale później się dzieje coś i BUM. Ma siłę go pokonać. Oczywiście nie zginie w walce. Nie lubię takich bohaterów. Wole tego słabego, którego ktoś silny musi uratować. A śmierć jednego z głównych bohaterów dodaje mi do myślenia, że jednak są śmiertelni. Jaką długość powinna mieć dla was dana seria oraz dlaczego?
Arucchi: Dla
mnie najlepsze są serie w okolicach 24 odcinków. Wątki są wtedy
najczęściej wyczerpane do granic możliwości, chyba, że mamy do czynienia
z na prawdę długim materiałem. Krótsze serie pozostawiają u mnie
niedosyt i to ogromny. Zawsze widzę jakiś temat, który jeszcze można było
poruszyć.
Hincia: Jeśli mówimy o serii z jakąś
zagadką, niezbyt długo, bo niemal niemożliwe jest, aby utrzymać tym
zainteresowanie. Zgadzam się z Aru-chan, koło 24/25 odcinków. nie jest
wtedy ani za długo, ani za krótko i nie zdąży się znudzić.
Okakura: A dlatego że mówimy o idealnym anime, uważam, że powinno mieć ich jak najwięcej. Nawet tasiemiec. Czemu? Gdyż było to by idealne anime, gdyby autor potrafił dopracować motywy tajemnic, zwroty akcji, sceny dramatyczne, ożywić bohaterów i wiele wiele innych. Oglądało by się je naprawdę przyjemnie. Jednak mam świadomość, że jest to nierealne marzenie i zapewne nie doczekam się tego. Osobiście nie mam już nic do dodania, a wy?
Hincia: Ja też już nic nie mam do dodania.
Arucchi: Dodam też, że idealne anime
nie powinno mieć żadnych błędów fabularnych, czyli sytuacji, kiedy autor
sam się gubi w tworzonej przez siebie historii i oczywiście błędów w
kresce. Tyle z mojej strony.
Okakura: Nie bez powodu, było by to idealne anime. Dziękuję wam za tą rozmowę. Zapewne jeszcze kiedyś będziemy mieli okazję o czymś porozmawiać.
Hincia: Też dziękuję.

Komentarze
Prześlij komentarz
Arigatou gozaimasu ! ^^