Autor:
Okakura Hideki
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Wojny Otaku i "hińskie bajki"
Dzisiaj porozmawiam z Hincią z Facebookowego fanpage'a Bez anime moje życie byłoby nudne. Dzisiejszym tematem jest walka otaku spowodowana różnorodnością gatunkową, ludzie, którzy nazywają anime "hińskim bajkami" oraz rekacja wielu otaku na ten zwrot.
Okakura: Witam
was. Dzisiaj porozmawia ze mną Hincia na temat wojny otaku i tzw. "
hińskich bajek". Jakie jest Twoje stanowisko wobec przeróżnych walk
fanów anime i mangi?
Hincia: Według mnie anime i manga
powinny łączyć a nie dzielić. Te walki są dla mnie dziecinne, bo każdy
ma swój gust, a jak wiadomo jest wiele gatunków i każdemu spodoba się co
innego.
Okakura: No, ale przykład pewnej osoby z FB. Uważa ona, że nie ma innych gustów, bo są
tylko dobre i złe anime. Uznaje, że gusta są tylko dobre, gdy są takie jak jego.
Hincia: Cóż tutaj można polemizować
czy dana osoba robi to, żeby zabłysnąć czy po prostu bawi ją ranienie
innych. Powinna wiedzieć, że każdy ma swoje ulubione anime. Myśli, że
będzie fajna, jeżeli będzie obrażać wszystko i wszystkich. Po części
udało jej się to, bo osoba ta pociągnęła za sobą wielu zwolenników,
którzy chcą być "fajni".
Okakura: No w sumie jest to trochę
smutne, że ludzie nie zważając na czyjeś uczucia, po prostu obrażają ich gusta. To coś jak by obrażać kogoś bo woli brunetki od blondynek.
Osobiście nie przepadam za anime gatunku mechy, lecz nie mam nic
przeciwko temu, że ktoś je uwielbia. Normalna osoba raczej nie ma
problemów z akceptacja innych poglądów. Czy bycie "fajnym" we własnym
mniemaniu jest warte takiego chamstwa?
Hincia: Moim zdaniem - nie. Ale
wiele ludzi, tak uważam po analizie ich zachowań, czuje się ważna bo
rozpoznają ich w internecie. W tym świecie, nie tylko z środowisku
fandomu, jest tak, że osoby "twarde" budzą respekt i są podziwiane.
Niestety, duża ilość osób lgnie do takich "osobników", a że duża część
społeczeństwa jest podatna na towarzystwo w jakim się obraca, mamy
świat (fandom), jaki mamy. O konflikt w naszym świecie bardzo łatwo,
gdyż jest bardzo zróżnicowany. Wystarczyła iskierka żeby wybuchł pożar
Okakura: Świat mamy jaki mamy, zmienić go można, ale nie zawsze tak jak chcemy. Nie byłem jeszcze świadkiem wyśmiewania kogoś z powodu jego gustów anime na żywo. Zwykle dzieje się to w internecie, gdzie ludzie czują się anonimowi i bezkarni. Boli mnie taka mentalność. Ludzie uważają, iż będą niesamowici dzięki poniżaniu innych. Może i mamy inne gusta, ale przecież łączy nas ta sama pasja - oglądanie anime czy czytanie mangi.
Hincia: Dokładnie. Tak samo jak z
muzyką - jeden woli to, drugi tamo. I co? Lubimy muzykę i to się liczy.
Oczywiście, łatwiej się rozmawia na tematy M&A z osobą o podobnych
guście, ale nie można wykluczać innych. Według mnie Polacy są jednym z
"najgorszych" krajów pod tym względem. Nietolerancji. Aż czasami ręce
opadają, jak się widzi głupie komentarze, zazwyczaj negatywne, dotyczące
anime, lub mangi, czy czegokolwiek. Krytyka - rozumiem. Ale kreatywna
krytyka to coś innego. "Nie podoba mi się, bo tak, bo nie macie wszyscy
gustu" to coś, co do szału doprowadza. Uważasz że anime X jest
najlepsze? Okej, nie wmawiaj tego wszystkim. Może ja wolę anime Y? I co?
Mam się podporządkować? Na życzenie jednej osoby powinno być to anime w
ogóle zabronione? Ludzie tworzą grupy/zrzeszenia/cokolwiek aby
dyskutować i otwierać się na nowe możliwości. Pierwotne znaczenie
zanikło w niektórych miejscach. Została niezbyt kreatywna krytyka i chęć
"mordu w palcach".
Okakura: A jeśli chodzi o tolerancję, to nie tylko otaku mają problemu w zaakceptowaniu innych poglądów. Wielu ludzi obraża kogoś, kto ogląda anime nazywając ich mangozjebami itp. "hińskie bajki" to jedno z najczęściej używanych z nich określenia anime. Przeważnie są to różnego typu trolle, które uwielbiają oglądać "ból dupy" i kłótnie. Niestety zdarzają się przypadki, kiedy mówią to na poważnie.
Hincia: Takie podejście też jest
żałosne, gdyż ludzie często hejcą, bo nie znają, lub znają małą część. W
anime może odrzucać to, że na dobrą sprawę, pierwszy rzut oka - 'okej, to
są bajki'. Jak się nie ma styczności z tym, to można pomyśleć, że to dla
dzieci. Gdybym była taką osobą na pewno bym tak pomyślała. Zaskakujące
było dla mnie w anime to, że fabuła jest po prostu zrobiona...wręcz
idealnie. Nie pamiętam pierwszego anime, lecz zdziwiło mnie, że to nie
było 'lekkie i przyjemne'. Otaku ( Ci którzy nie są pokroju tych nietolerancyjnych) mają, według mnie, więcej empatii od innych. Ludzie,
którzy mówią na żarty - powinni się leczyć. Po chamsku, wiem, lecz tak
uważam.
Ludzie, którzy mówią na poważnie...powinni obejrzeć, lub gdy oglądali
dać dobre uzasadnienie, tylko że każdy ma prawo powiedzieć 'nie lubię'
ale nikt nie ma prawa obrażać i/lub przekonywać do swojego, że lepsze.
Okakura: Tak, zdecydowanie to co wyróżnia anime od bajek jest fabuła, oraz często jakiś morał lub przesłanie zawarte w nich. Anime również nie zawsze jest zakończone happy endem, a niektóre po prostu kipią przemocą. Nawet jak by ktoś dalej upierał się, że są to bajki dla dzieci, to ja jakoś swoim potomkom nie chciał bym puszczać "bajek" typu Elfen Lied lub Higurashi.
Okakura: Tak, zdecydowanie to co wyróżnia anime od bajek jest fabuła, oraz często jakiś morał lub przesłanie zawarte w nich. Anime również nie zawsze jest zakończone happy endem, a niektóre po prostu kipią przemocą. Nawet jak by ktoś dalej upierał się, że są to bajki dla dzieci, to ja jakoś swoim potomkom nie chciał bym puszczać "bajek" typu Elfen Lied lub Higurashi.
Hincia: Zgadzam się. Nie chciałabym
żeby moje dzieci oglądały takie 'bajki', muszą same dojrzeć do tego, aby
je zobaczyć i zrozumieć przesłanie. A propos jeszcze tego morału.. jestem osobą dość leniwą i szybko się
poddającą, lecz po anime, które zawiera morał i przesłanie napada na
mnie 'chęć do życia', czuję euforię w tym, co robię i staram się
przykładać do wszystkiego. Robię to, na wzór bohaterów z anime, chociaż
często się wydaje, że ta granica 'normalności' może zostać przekroczona,
i zacznę się zachowywać dziwnie. Szczerze mówiąc nigdy jeszcze nie
miałam negatywnych skutków po oglądaniu anime.
Okakura: Śmieszy mnie jednak fakt, że wiele osób które teraz mówi o anime "hinskie bajki" kiedyś ubóstwiała Dragon Balla czy późniejsze Pokemony i Naruto. Wiele ludzi zapewne ma inne nastawienie do nich gdyż widziała anime puszczane tylko na stacji dla dzieci, gdzie nie ma wielu perełek. Nie każdemu oczywiście się one spodobają, lecz większość osób obrażających nigdy ich nie widziała.
Okakura: Śmieszy mnie jednak fakt, że wiele osób które teraz mówi o anime "hinskie bajki" kiedyś ubóstwiała Dragon Balla czy późniejsze Pokemony i Naruto. Wiele ludzi zapewne ma inne nastawienie do nich gdyż widziała anime puszczane tylko na stacji dla dzieci, gdzie nie ma wielu perełek. Nie każdemu oczywiście się one spodobają, lecz większość osób obrażających nigdy ich nie widziała.
Hincia: Według mnie, właśnie Naruto
czy, nie wymieniony, Shaman King, są najlepsze dla dzieci, bo pomimo, że
do końca nie są w stanie zinterpretować wszystkiego, bo oglądają bajkę
dla bajki, to postępują jak bohaterowie. A bohaterowie tych serii są
naprawdę wspaniali. Myślę, że niektóre wartości ukształtowały się też we
mnie, gdy z zapartym tchem śledziłam losy Yoh Asakury czy Naruto.
Okakura: Jednak anime typu Psycho Pass, które ukazują w dość realistyczny sposób świat, nie nadają się na młodszych widzów. Oczywiście jest wiele takich serii, lecz nadal są one uznawane, że to tylko głupia bajka dla dziecka. "Nie oglądałem, nie wypowiem się" jednak jest za trudne dla wielu osób. To coś jak mówienie, że jakaś potrawa jest niedobra bez próbowania jej.
Hincia: Tak. Jakbyś mówił że szpinak jest niedobry, bo inni znajomi tak mówią. Szczerze mówiąc też tak kiedyś robiłam, bo bałam się spróbować. Może to jest to? Strach przed czymś nowym? No, ale miałam wtedy 7 lat. Lecz podejście już, w stosunku do tamtej mnie, dorosłych obywateli pozostawia wiele do życzenia, bo uważają, że ich zdanie liczy się najbardziej, jak powiedzą - tak ma być. I nie ma możliwości, aby nie. Najprościej powiedzieć 'nie znam się' lecz tacy ludzie czasami mam wrażenie potrzebują kłótni równie dużo, jak tlenu.
Okakura: Wiele osób powinno stosować zasadę "Nie znam się, więc się nie wypowiem". Niestety często jest na odwrót. W tym temacie ja już nie mam nic do dodania. Może ty chcesz coś dopowiedzieć?
Hincia: Tak. Jakbyś mówił że szpinak jest niedobry, bo inni znajomi tak mówią. Szczerze mówiąc też tak kiedyś robiłam, bo bałam się spróbować. Może to jest to? Strach przed czymś nowym? No, ale miałam wtedy 7 lat. Lecz podejście już, w stosunku do tamtej mnie, dorosłych obywateli pozostawia wiele do życzenia, bo uważają, że ich zdanie liczy się najbardziej, jak powiedzą - tak ma być. I nie ma możliwości, aby nie. Najprościej powiedzieć 'nie znam się' lecz tacy ludzie czasami mam wrażenie potrzebują kłótni równie dużo, jak tlenu.
Okakura: Wiele osób powinno stosować zasadę "Nie znam się, więc się nie wypowiem". Niestety często jest na odwrót. W tym temacie ja już nie mam nic do dodania. Może ty chcesz coś dopowiedzieć?
Hincia: Ja już nic nie mam do dodania
Okakura: A więc dziękuję Ci Hincia za miłą jak i ciekawą rozmowę. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będziemy mieli okazje, a ty chęci, by porozmawiać na inne tematy.
Hincia.Tak, dziękuję również.
Hincia.Tak, dziękuję również.
Masz pomysł na temat rozmów? A może sam chcesz w nich uczestniczyć? Napisz na mój email!
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Komentarze
Prześlij komentarz
Arigatou gozaimasu ! ^^