Tytuł: CoppelionOdcinki: 13
Gatunek: akcja, sci-fi
Tematyka: Tajemnice/Zagadki/Przyszłość/Post-apokalipsa
W roku 2016 w Tokio nastąpiła katastrofa. Jej powodem było nieudane topienie rdzenia nuklearnego. Akcja Coppelion toczy się 20 lat później. Z wciąż niezdatnego do zamieszkania przez ludzi Tokio zostaje wyemitowane wołanie o pomoc. Japońskie Siły Samoobrony wysyłają tam specjalny oddział Coppelion. Składa się on z trzech pozornie zwyczajnych dziewczyn.
Seria ta była jedną z tych, na które czekałem z niecierpliwością. Anime twórców BTOOM? Zapowiada się coś ciekawego. Tak myślałem. Coppelion w niczym jednak nie przypomina tamtej produkcji. Z początku byłem zawiedziony, jednak później stwierdziłem, że jest o niebo od niego lepsze! Dziś na moim MALu figuruje z oceną 8/10 i jest ona moim zdaniem jak najbardziej zasłużona.
Zacznę może od kreski, ponieważ na nią od razu zwróciłem uwagę. Jest dość oryginalna. Wydaje się po prostu kiepska. Tak z początku myślałem i chciałem już zrezygnować z tej serii, jak z wielu innych z powodu kreski, na którą jestem bardzo wrażliwy. Ale postanowiłem jednak dać Coppelionowi szansę. Tła nie są zbyt ciekawe. Nie są szczegółowe, wydają się trochę rozmazane. Budynki są jednak bardzo dobrze wykreślone. Są bardzo szczegółowe. Dziwi mnie trochę to, że ten jeden element tła jakim są budynki miejskie widziane z lotu ptaka są tak szczegółowe, a zwykłe ulice już nie. Później jednak pomyślałem, że nadaje to charakteru temu anime. I w sumie tak jest. Podobną szczególną cechą Coppelionu jest to, że postacie na pierwszym planie mają o wiele grubsze kontury niż te, które są trochę dalej. To również jest charakterystczne dla tej serii. Plusem są również liczne refleksy i nietypowe barwy. Idealnie oddają one środowisko skażonego miasta.
A więc zostaje nam fabuła. Z początku wieje niestety nudą. Nie mamy żadnego przeciwnika, który napędzał by akcje, a przecież mówimy o anime akcji. Wiele osób zapewne zniechęciło się do Coppelionu przez to. Myślę jednak, że miało to na celu przywiązanie nas do postaci oraz zapoznanie z realiami przedstawionego świata. I wyszło to całkiem dobrze. Rzadko wczuwam się do tego stopnia, aby przez kilka odcinków wlepiać w ekran zapłakane oczy i to z powodów, które zwykle kompletnie mnie nie ruszają (np. narodziny dziecka). Ogólnie wydaje mi się ona bardzo dobrze zaplanowana. Nie jest taka do końca przewidywalna. Potrafi zaskoczyć, oraz poruszyć. Historia robota Nonsensa przyprawiła mnie o największe ilości łez. A zakończenie zdenerwowało do granic możliwości. Pokazało idealnie naturę ludzi, a mianowicie to, że kiedy już kogoś wykorzystamy porzucamy samemu sobie.
Anime to pomimo początkowej niechęci wspominam bardzo dobrze. Z niecierpliwością czekałem na kolejne odcinki, z pewnością sięgnę również po mangę, aby poznać dalsze losy Coppelionu. W głębi duszy mam nadzieję, że Haruto przeżył, tak zbaczając z tematu. Na pewno nie jest to anime dla każdego. Kreska może wielu ludzi zrazić. Większe skupienie na emocjach niż na akcji również odrzuci wielu fanów akcji. Jednak czy właśnie dlatego nie warto sięgnąć po Coppelion? Potrafi skłonić ono do wielu przemyśleń. Między innymi tego czym naprawdę jest człowieczeństwo.
Komentarze
Prześlij komentarz
Arigatou gozaimasu ! ^^