Inari, Konkon, Koi Ironha jest anime emitowanym w obecnym sezonie. Planowane jest zaledwie 10 epizodów, dlatego za jakieś 2 - 3 tygodnie jego emisja się zakończy. Podchodziłem do niego sceptycznie. Jest to kolejne anime z motywem świątyni, lisów... Moje pierwsze skojarzenia to niewiele dłuższe, bo o jeden odcinek anime z poprzedniego sezonu - Gingitsune. Nie miałe było moje zaskoczenie kiedy pokochałem to anime od pierwszego odcinka, a nie oglądałem je na siłę jak to było z Gingitsune.
Produkcja ta opowiada o niezdarnej, podkochującej się w koledze z klasy gimnazjaliscte - Inari Fushimi. Od dziecka jest ona przywiązana do okolicznej świątyni Inari. Uwielbia spędzać tam czas zarówno kiedy jest szczęśliwa jak i kiedy ma gorsze dni. Pewnego dnia idąc przez świątynie dostrzega lisa, który w każdej chwili może spaść ze skarpy do koryta rzecznego. Niewiele się zastanawiając postanawia mu pomóc. Efektem tego jest to, że wraz ze zwierzakiem ląduje w jak się okazuje płyttkim strumieniu. Niedługo później spotyka patronkę świątyni - boginię Ukę, która postanawia spełnić jedno jej życzenie w zamian za pomoc lisowi, który należał do niej. Nierozsądna dziewczyna pod wpływem impulsu życzy sobie stać się swoją lubianą i popularną koleżanką z klasy.
Pod względem kreski anime to prezentuje się całkiem dobrze. Kreska jest przyjazna dla oka i odpowiednia do tematyki serii. Krągłe kształty postaci i średnia dbałość o szczegóły jest moim zdaniem cechą szczególną licznych komedii i romasnów. Często pojawiają się postacie w wersji chibi co nadaje urokou tej serii.
Bohaterowie nie są płytcy. Każdy z nich ma swoją historię oraz zupełnie inną osobowość. Jest to ogromnym plusem tej produkcji. Fabuła nie jest może wyszukana, jednak potrafi wciągnąć. Osobiście wczuwam się w sytuację i z zapartym tchem śledzę postępy głównej bohaterki, która stara się zwrócić na siebie uwagę obiektu swoich westchnień.
Muzyczna oprawa Inari, Konkon, Koi Iroha również stoi na dobrym poziomie. Opening oddaje klimat i ducha serii. Soundtracki podkreślają emocjonalność lub komizm przeróżnych sytuacji. Muszę się przyznać, że kilkukrotnie zakręciła mi się łezka w oku w trakcie oglądania tego anime. Myślę, że gdyby nie muzyka nie byłoby to możliwe.
Szczerze mogę polecić tą serię każdemu. Może ona być odpoczynkiem od powazniejszych serii, jednak sprawić równie wielką przyjemność oglądania. Niemalże w każdym odcinku pojawiają się wzruszające, emocjonalne sceny o miłości czy przyjaźni jak i te przepełnione humorem. Myślę, że będzie mi ciężko pożegnać się z tą serią, kiedy nadejdzie już jej zakończenie.



Komentarze
Prześlij komentarz
Arigatou gozaimasu ! ^^