Opinia o Saint Seiya

Tytuł: Saint Seiya (pl. Rycerze Zodiaku)

Odcinki: 114 + 31 OVA + 5 filmów

Gatunek: Przygodowy/Akcja/Fantasy

Tematyka: Sztuki walki/Supermoce

Saint Seiya jest to opowieść o pięciu nastolatkach. Stracili oni rodziców i wychowywali się sierocińcach. Ich życie ulega drastycznej zmianie, kiedy postanawia ich adoptować Kido Mitsumasa - prezez Wielkiej Fundacji. Chłopcy zostają rozesłani w przeróżne zakątki świata. Ich celem jest przejście morderczego treningu i zdobycie zbroi z brązu. Akcja anime rozpoczyna się, kiedy tytułowy bohater - Seiya, zdobywa brązową zbroję Pegaza i postanawia wrócić do rodzinnej Japonii. Jego marzeniem jest ponowne spotkanie siostry, z którą został rozdzielony. Nie wie jeszcze jednak, że odkąd przywdział zbroję Pegaza na jego drodze stanie wielu przeciwników, a celem, któremu musi się poświęcić jest ochrona bogini Ateny.

Saint Seiya jest anime, o którym mógłbym pisać godzinami i to same dobre rzeczy. Niestety, bądźmy realistami. Saint Seiya jest najwyżej średnią serią, w której aż roi się od przeróżnych błędów. Większość fanów tej serii zapewne jest do niej tak przywiązana z powodu najzwyklejszego sentymentu. Wielu polskich otaku zapewne pamięta, że seria ta była emitowana na przesławnym RTL7. Ale zacznijmy od początku.


Kreska w Saint Seiya ulegała ciągłej modyfikacji. Początkowo seria emitowana była od roku 1986 do 1989. Efektem tego było znaczne jej odświeżenie w ciągu tych zaledwie 4 lat. Z początku same postacie nie były zbyt dopracowane, jak i tła w których się poruszały.Wyjątek stanowiła architekstura świątynnych budowli, która prezentowała się lepiej niż inne tła. Dużo wagę jednak przykładano do zbroi. Każdy ich szczegół był starannie dopracowany, nigdy nic nie pomijano. Końcowy efekt modyfikacji kreski w odcinkach z tych lat widzimy na górze. Emisję Sain Seiya wznowiono w roku 2002 i zakończono w roku 2008. Kreska bardzo się wtedy poprawiła. Postacie i tła nie były już tak zaniedbane jak kiedyś. Szczegóły takie jak cienie i refleksy były o wiele staranniej wykonane.


Jeżeli chodzi o oprawę muzyczną ta prezentuje się o wiele lepiej niż kreska. Jest klimatyczna, wprawia w odpowiedni do sceny nastrój. Openingi każdej serii zapadają w pamięci. Dziś, kiedy usłyszę opening pierwszej serii Saint Seiya natychmiast mam łzy wzruszenia w oczach. W końcu wiąże się z tą serią wiele miłych wspomnień. Seiyuu mają przyjemne głosy, pasujące moim zdaniem do postaci. Odpowiednio dopasowują ton swoich wypowiedzi do emocji, które chcą przekazać. Niestety, w Polsce emitowana była już i tak okrojona wersja z francuskim dubingiem. Dźwięki, które Francuzi dodali i nowy opening były po prostu koszmarne. Dlatego nie polecam oglądać tego anime z polskim lektorem, a z napisami.





Bohaterowie niestety nie są zaletą tej serii. W późniejszych sezonach sprawa ma się lepiej, jednak z początku są oni do siebie bardzo podobni. Pomimo próby wykazania między nimi różnic ich reakcje na różne wydarzenia, rozumowanie, emocje są niemalże identyczne. Dopiero, kiedy pojawia się większa liczba bohaterów, np. złoci rycerze, pojawia się jakaś różnorodność. 


Pomysł na fabułę był naprawdę dobry i oryginalny. Rycerze, którym patronują gwiazdozbiory, konflikty bogów. Historia przedstawiona w anime niewiele różni się od Mitologii. Jednak wykonanie nie jest już takie wspaniałe. Autorzy wiele razy sami się pogubili w przedstawianej historii, później z marnym skutkiem próbowali to zatuszować lub wyjaśnić. Na dodatek w połowie anime pojawia się seria Asgard będąca ciągiem fillerów, które całkowicie burzą obraz świata przedstawionego.


Pomimo wielu wad seria ta należy do moich ulubionych. Jestem gotów zaryzykować i polecić ją. Jednak aby naprawdę cieszyć z oglądania trzeba przebrnąć przez serię z lat 86-89, co może być wyzwaniem. Późniejsze OVA mają już o wiele lepszy poziom. Gdyby całe anime było na tym poziomie mógłbym uznać je za dobre.

Komentarze